środa, 18 maja 2016

"Nie wymachuj mi tym gnatem" - Kyril Bonfiglioli

„Mówiąc to, popatrzyłem mu w oczy szczerze i uczciwie, aby nabrał pewności, że kłamię.”
Książka jest świetna. Humor, który zrozumie tylko elita. Pijak, który swą erudycją i pijaństwem zetrze wszystkie twoje rozterki. Aby później się z ciebie pośmiać. Niebywale dobrze wykreowana postać, która umili niejeden wieczór.
„Z nazwiska Mortdecai jestem bardzo zadowolony: odrobina starożytności, domieszka żydostwa, lekki powiew zepsucia...”
Oczywiście nie można by nazwać Charliego pozytywnym bohaterem, ale jego osobisty humor bardzo mi odpowiada. Ekscentryk, który każdy porządny dzień zaczyna od dużej dawki mocnego trunku.
„Czasami, w przyćmionym świetle, z wciągniętym brzuchem, mógłbym nawet wpaść w oko samemu sobie.”
Dokładnie tak samo jak pewien ukradziony obraz wpadł w oku policji. A kto jest głównym podejrzanym, no kto? Dlatego niezapomniana podróż do Ameryki ma przywrócić trochę spokoju...
„Każdy ranek był świadkiem małej śmierci, jaką jest przebudzenie się pijaka.”
Ale wszyscy i tak wiemy, jak to się mogło potoczyć. Oczywiście, że źle.
„Lubię sztukę, pieniądze, sprośne dowcipy i alkohol.”
Ale bezwstydny Mortdecai się tym nie przejmuje i zaprasza was do przeczytania jego historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz